piątek, 2 stycznia 2015

Kobieta w spodniach

Podczas gdy w latach 30. do łask wracają bardziej „kobiece” fasony, krój ubiorów znowu podkreśla kształt piersi, talii i bioder, naprzeciw modzie stają zarówno filmowe, jak i prywatne kreacje pewnej niemiecko-amerykańskiej aktorki. 


Zaadoptowanie spodni przez kobiece gwiazdy kina było w dużej mierze odpowiedzią na francuską modę na luźne „garçonne” i spodenki plażowe z końca lat dwudziestych. Tłumacząc swój męski styl ubierania, Marlene Dietrich podkreślała, że nie ubiera się w ten sposób po to, by wywołać sensację: „Nie zamierzam wzniecać rewolty przeciwko damskim strojom. Uległam logicznej konsekwencji mody na piżamy i muszę przyznać, że nigdy nie czułam się swobodniej i lepiej ubrana niż teraz”. Uznała, że opinia publiczna zawsze krytykuje wszelkie nowości - ekscytowała się zarówno wtedy, kiedy odkrywała swoje nogi w „Błękitnym aniele” i kiedy zakrywała je długimi, szerokimi spodniami. Uważała, że najistotniejsze w ubiorze są swoboda i wygoda, którą dawały jej męskie garnitury, płaszcze, koszule, golfy. Uznała też, że komponowanie strojów damskich zajmuje zbyt dużo czasu i energii – dobieranie ich i kupowanie jest wykańczające, a na domiar złego moda kobieca ciągle ulega przemianom i trzeba wybierać się ciągle na nowo na zakupy, natomiast męskie stroje się nie zmieniają i może je nosić tak długo tak zechce. Jednak sama wytyczyła kryteria, które musi spełniać sylwetka kobiety, aby mogła zamienić damską garderobę na tę płci przeciwnej, tak jak poczyniła to ona: „Uważam, że nie każda kobieta potrafi nosić męskie ubrania. W czymś takim dobrze jest tylko tym, które mają dużo kobiecości, są wysokie i szczupłe, możliwie szerokie w ramionach i wąskie w biodrach”.


Marlene Dietrich

Początkowo Dietrich nosiła luźne spodnie i marynarki tylko prywatnie, jednak z czasem zaczęła tak ubrana wychodzić w miejsca publiczne. „Mam tylko nadzieję, że wkrótce i inne kobiety założą garnitury zamiast sukienek, że sprawi im to taką samą przyjemność jak mnie i że będą zadowolone, iż uwolniły się od presji i konwencjonalności damskiej mody”.
Odtąd gwiazdy filmowe będą chętnie nosić stroje przypisane mężczyznom, jeszcze mocniej je popularyzując, jak Katherine Hepburn w latach czterdziestych czy Diane Keaton w „Annie Hall” Woodego Allena w latach siedemdziesiątych XX wieku.
Jak to w modzie bywa, nigdy nie chodzi tylko o skrawki materiału. Kobiecość ubrana w "męski" strój była na początku lat trzydziestych (i jest nadal?) manifestem potrzeby samorealizacji, walki z tradycją, stereotypami, obowiązującym modelem kobiecości, obsesją na punkcie seksu. Jak widać poniżej, kobiety w spodniach wcale nie są pozbawione swojego sex appeal'u...

Katharine Hepburn

Greta Garbo

Coco Chanel (2009), Audrey Tautou

 Annie Hall (1977), Diane Keaton

Leighton Meester

Angelina Jolie


Tilda Swinton

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz