niedziela, 25 stycznia 2015

Humphrey Bogart

Humphrey Bogart, czyli Humphrey DeForest Bogart (1899 – 1957) aktor amerykański, którego American Film Institute umieścił na pierwszym miejscu na liście "Największych aktorów wszech czasów".

Humphrey Bogart, Lauren Bacall (Mroczne przejście, 1947)

Pustka1950

Humphrey Bogart, Lauren Bacall (Key Largo, 1948)

Humphrey Bogart, Lauren Bacall (Mieć i nie mieć1944)

Z pewnością Bogart stał się ikoną nie tylko ówczesnego mu pokolenia widzów, ale również kolejnych generacji młodych mężczyzn. Przykładem świadczącym o istnieniu legendy (czy też mitu) Bogarta jest nowofalowe dzieło Jeana-Luca Godarda "Do utraty tchu" z 1960 roku. W filmie zostaje złożony aktorowi swoisty hołd widoczny zarówno w konstrukcji głównej postaci, jak i w scenie, w której Michel Poiccard wpatrując się w jego plakat wypowiada magiczne: ”Boogie” (pseudonim Bogarta, ktory sam sobie nadał) i wykonuje swój tajemniczy gest przejeżdżając palcem po wargach (maniera, naturalny tik Bogarta).
Do utraty tchu1960 (Jean-Paul Belmondo)

Do utraty tchu1960 (Jean-Paul Belmondo)

Określany jako "tough-guy", zdystansowany, cyniczny, tajemniczy, "trudny", wierny własnym zasadom, outsider pogrążony we własnym świecie (w swoim sanktuarium, jakim na przykład dla Sama Spade'a z "Sokoła maltańskiego" jest biuro), w aurze dymu tytoniowego i atmosferze przesiąkniętej whisky. Miewa jednak jedną słabość - słabość do kobiet, jak w Rick w "Casablance". Film Michaela Curtiza z 1942 rok, który miał być z zamierzenia B-klasowy, uczynił z Humphrey'a Bogarta ucieleśnienie męskiego ideału – udowodnił, iż pod zewnętrzną, twardą „skorupą” Ricka kryje się mężczyzna wrażliwy, sentymentalny, romantyk. Jednak, jak przystało na symbol męskości lat czterdziestych (i okresu powojennego), Bogart nie ujawniał emocji wprost: gdy cierpiał, robił to w samotności, ze szklanką wypełnioną alkoholem z dłoni i papierosem w ustach.
Najważniejszym wyróżnikami stylu Bogarta stały się: trenczowy płaszcz marki Burberry oraz kapelusz typu fedora. Dwurzędowy, ściągnięty w talii szerokim pasem, sięgający do wysokości kolan, beżowy prochowiec noszony przez Bogarta, nabrał po 1942 roku dodatkowych właściwości – w połączeniu z kapeluszem i niekończącym się papierosem, symbolizował styl kinowego mężczyzny idealnego. W związku z kultem „Boogie”, trencz Burberry stał się standardowym elementem męskiej garderoby (a w latach sześćdziesiątych, "po Śniadaniu u Tiffany'ego", w którym nosi go również Audrey Hepburn – standardem w garderobie damskiej).
W maju 1945 roku aktor ożenił się z dziewiętnastoletnią wówczas Lauren Bacall. Spora różnica wieku pomiędzy Bogartem i Bacall wzbudzała kontrowersje, niemniej jednak małżonkowie szybko stali się zarówno w życiu prywatnym, jak i na ekranie, „parą idealną” – także w świecie mody. Podczas gdy Humphrey Bogart rozpoczynał swoją karierę od wcielania się w niebezpiecznych gangsterów, Lauren Bacall od pozowania do fotografii modowej dla magazynu „Harper's Bazaar”. „Odkryta” przez żonę Howarda Hawksa, producenta i reżysera pracującego dla Warner Brothers, trafia do Hollywood. Wraz z Bogartem wystąpili wspólnie w kilku powojennych filmach: "Mieć i nie mieć", "Wielkim śnie", "Mrocznym przejściu" i w "Koralowej wyspie". Ponieważ każde z osobna było autonomiczną ikoną mody, dopełniając się Bogart i Bacall tworzyli parę szalenie „modną”, której wspólny styl był (i jest do dziś) źródłem niekończących się inspiracji. On najczęściej nosił (oprócz płaszcza Burberry) białe koszule, nieskazitelne garnitury zwykle w odcieniach szarości lub czerni, ona słynęła z charakterystycznego, „falującego” uczesania i dopasowanych kostiumów (ołówkowych spódnic) i marynarek.

Casablanca, 1942

Sokół maltański, 1941


Femmes fatales - film noir

Złe, fatalne, niebezpiecznie piękne... czyli kobiety. Ale nie byle jakie kobiety, tylko te z amerykańskiego "czarnego" kina lat 40. i 50., czyli "filmów noir".
Filmy te, jak się powszechnie przyjęło - stworzone przez mężczyzn dla mężczyzn, inspirowane zazwyczaj "czarną" literaturą, egzystencjalizmem i kinem niemieckim z czasów ekspresjonizmu są, oczywiście, mroczne i wieloznaczne... sugerują istnienie ludzkiego sobowtóra, ciemnego ducha/alter-ego, pojawia się w nich moralny i fizyczny chaos, korupcja, zbrodnia, pesymizm, alkohol, cygara, no i rzecz jasna - miejskie ulice nocą, biura detektywistyczne, szynki i speluny, ale również wytworne wnętrza, w których mieszkają np. młode piękne utrzymanki bogatych mężczyzn. Generalnie jest jednak mrocznie, ponuro i niebezpiecznie.

U progu tajemnicy, 1948

Mildred Pierce, 1945

Wielki sen, 1946

Gilda,1946
Zmysłowa, niebezpieczna kobieta żyje w tych ciemnościach. I dobrze się czuje w "męskim" świecie mrocznych korytarzy i tajemniczych wejść, alkoholu, papierosów, rewolwerów. Jest wyrazem wewnętrznego lęku bohatera przed seksualnością. Często można spotkać się z opinią, że w czarnym kinie istniała kobieta „idealna”: „niebezpieczne piękna”, ale pozbawiona własnego zdania, płytka. Z drugiego strony stanowi ona swego rodzaju „przeszkodę” na drodze bohatera. Skonstruowana przez męskie Hollywood lat 40. tak, aby mężczyźni mogli dać wyraz/upust nie tylko swoim lękom, ale również fantazjom. Strach wzbudza – jak powszechnie wiadomo – kobieta samowystarczalna, ambitna, również taka, która ma władzę, dlatego w filmie noir kobiety ostatecznie zostają ponownie „wtłoczone w ograniczające je ramy patriarchatu”. Zgubne manipulantki, rozpustne i perwersyjne femmes fatales zwykle dążą do niezależności i bogactwa. Na pierwszy rzut oka twarde, szybko miękną bez silnych, męskich ramion. Zasadniczo kobiety z filmów noir dzieli się na dwie kategorie: kobiety-pająki i kobiety-odkupicielki.
Kobieta-pająk to zła kobieta. Splata sieć, by uwięzić i zniszczyć swoją ofiarę, lecz jakkolwiek dominuje nad mężczyzną wizualnie, również ukazana jest jako ofiara tego samego, fałszywego systemu wartości. Źródło i działanie jej seksualnej władzy kobiety - i zagrożenia, jakie stanowi - są wyrażone przez specyficzną ikonografię i jej styl: długie włosy, piękne nogi, wyrazisty makijaż i biżuterię, odważny, seksowny strój... lub jego brak. Dodatkowo kobieta-pająk uwielbia atmosferę mroku i rozpustę czy też niemoralną zmysłowość, pojawia się w otoczce dymu papierosowego; bywa uzbrojona nie tylko w atrybuty kobiecości, ale i w zupełnie męską broń - czyli broń. Główną obsesją czarnego kina było bowiem złączenie w kobiecie agresywności i zmysłowości. Kobieta-pająk odznacza się również grzechem pierworodnym: jest bardziej zainteresowana załatwieniem własnych interesów i zaspokojeniem własnych potrzeb, niż mężczyzną.
Kobieta-odkupicielka daje szansę wyalienowanemu, zagubionego mężczyźnie - ofiaruje miłość, zrozumienie, wybaczenie. Jest pasywna, wizualnie statyczna. Często stanowi tylko wyidealizowane marzenie o przeszłości, istnieje tylko we wspomnieniach, rzeczywistości alternatywnej. Jej wizerunek jest łagodniejszy, 100% kobiecy, cieplejszy.

Szklany klucz, 1942

Casablanca,1942

Kobieta w oknie, 1944

Trzeci człowiek, 1949

Hotel Noir, 2012

Dotyk zła,1958

Kobieta w oknie, 1944

O pięknych ikonach "noir" już pisałam w odniesieniu do ich życia prywatnego i ogólnego wizerunku. Futra, błyskotki, czarne koronki, śliwkowe lub czerwone usta, bujne, długie fale na głowie, dopasowane marynarki lub długie, "lejące" suknie - można by długo wymieniać elementy ich garderoby.

Szkarłatna ulica, 1945

Bestia ludzka, 1954

Listonosz zawsze dzwoni dwa razy, 1946

Sokół maltański, 1941

Bulwar Zachodzącego Słońca,1950

Zabójcza mania, 1950

Człowiek z przeszłością, 1947

Zabójcy, 1946

Podwójne ubezpieczenie, 1944

Kobieta w oknie, 1944

Śmiertelne porachunki, 1947

Dama z Szanghaju,1947


piątek, 9 stycznia 2015

Filmowe inspiracje i Miss Dior

Powracając do wątku reklamowego (po krótkim przedstawieniu Chanel N°5)... Jak zwizualizować zapach? Pierwszym krokiem do nadania perfumom materialnej formy - kształtu, barwy jest zaprojektowanie flakonu. Od dawien dawna wiadomo, że opakowanie tego produktu ma ogromną moc. Graficzne i kolorystyczne przedstawienie zapachu jest jednym z ważniejszych czynników decydujących o naszym konsumenckim wyborze i zakupie. Niemniej istotne jest zdefiniowanie grupy docelowej (czy to zapach dla nowoczesnej, pewnej siebie i niezależnej kobiety z tzw. wielkiego miasta, czy dla lolity, dla uwodzicielskiej bestii, czy też dla romantycznej marzycielki - w końcu jako konsumentka chcę wiedzieć kim jestem albo kim się stanę dzięki nowym perfumom; jakie wartości będę sobą reprezentowała). Aby ułatwić nam życie i odnalezienie w tej perfumeryjnej dżungli, twórcy flanków często idą nam na rękę - i tak oto nuty kwiatowe opakowane są w biele i róże; orientalne, korzenne, drzewne "ubrane są" w brązy, czerwienie, granaty; zapachy owocowe w barwy bardziej soczyste; zapachy "świeże" oczywiście w zielenie, cytrusowe żółcie czy morskie błękity i lazury. Współcześnie, każdy "poważny" zapach musi posiadać również swoją promotorkę, jej twarz i ciało. I tutaj posłużę się przykładem kobiety, której twarz i ciało zdecydowanie chciałabym mieć - Natalie Portman. Aktorka od lat reklamuje rozmaite produkty Diora (w tym również tusz do rzęs - przy okazji: w 2012 roku reklama mascary Diorshow New Look z jej udziałem została wycofana w Wielkiej Brytanii z powodu nadużywania technik postprodukcji w Photoshopie). 

Od 2010 Portman występuje w roli Miss Dior Chérie, a od lutego 2014r. - Miss Dior Chérie Blooming Bouque. Filmy reklamowe zapachów Diora z piękną Portman w roli głównej reżyseruje Sofia Coppola. Ciekawym spotem jest ten "La vie en rose", w którym Portman, kwintesencja zapachu Diora, wciela się w kwintesencję kobiecości lat 60. we włoskim kinie. Zacytowano jedną z najsławniejszym scen w historii kina - fragment "Słodkiego życia" Felliniego z 1960 roku, w którym Sylvia (grana przez Anitę Ekberg) zmysłowo tapla się w Fontana di Trevi, po czym woła "Marcello come here! Hurry up!". W spotach z udziałem Portman można by doszukiwać się wielu "intertekstualności", "inspiracji", "zapożyczeń", jakkolwiek to nazwać (i na pewno każdy z Was będzie miał własne skojarzenia). Powracając do pytania: jak zwizualizować zapach? Jak widać, można do tego celu posłużyć się nawet historią filmu. Mnie osobiście zapach Miss Dior nie kojarzy się z wyrazistą postacią z "La dolce vita", ale... w końcu Natalie to Natalie - nie trzeba jej z nikim porównywać.

Natalie Portman vs. Anita Ekberg







Natalie Portman, Sofia Coppola

"La vie en rose" vs."Do utraty tchu"


... vs. Fellini



... vs. Audrey


Chanel N°5

Świat mody i świat filmu łączą się od dawna (a właściwie, od około osiemdziesięciu lat) z trzecim światem - światem pieniędzy i reklamy. Oznacza to w praktyce udział gwiazd kina w kampaniach reklamowych, ale również tworzenie tych spotów przez znanych reżyserów, nie wspominając już o product placement w filmach czy serialach. Brad Pitt, Audrey Tautou, Nicole Kidman, Catherine Deneuve, Carole Bouquet i Estella Warren wystąpili w reklamach najbardziej kultowego zapachu, jaki kiedykolwiek powstał.

Catherine Deneuve


Jeszcze do niedawna, największa wielbicielka zapachu nie była oficjalną twarzą (i ciałem) perfum. Dwa lata temu marka stworzyła spoty reklamowe, wykorzystując archiwalne wypowiedzi i zdjęcia aktorki. Tak powstało "Marilyn and N°5 - Inside CHANEL".

Marilyn Monroe

Pomimo że M.M. nigdy nie wzięła udziału w oficjalnej reklamie słynnych perfum, wyznając, że chodzi spać ubrana jedynie w dwie krople Chanel No 5., rozsławiła ten zapach. Na słynnej fotografii autorstwa Eda Feingersh'a z 1955 roku aktorka w niemal ekstatycznym uniesieniu zwilża swój dekolt odrobiną perfum. Tak powstała ich legenda. Do dziś klasyczny
zapach Chanel No 5. kojarzony jest przede wszystkim z Marilyn Monroe – symbolem seksu lat pięćdziesiątych.

N°5 były pierwszym zapachem syntetycznym. Aldehydy zastąpiły olejki naturalne, sprawiły jednocześnie, że perfumy stały się bardziej trwałe i skoncentrowane. Wynalazł je na prośbę Gabrielle "Coco" Chanel Ernest Beaux, rosyjski chemik francuskiego pochodzenia, którego rodzina komponowała perfumy dla rodziny carskiej w Rosji. Beaux zaprezentował Chanel w 1921 roku pięć syntetycznych zapachów. Ona poddała każdy z nich testowi, po czym wybrała jedną buteleczkę. Tak narodziły się Chanel N°5. Już w maju 1921 roku sprzedano pierwsze, proste, kwadratowe flakony. Zapach odniósł natychmiastowy sukces. Obliczono, że po niemal wieku od wynalezienia kultowej "piątki", jeden flakon zostaje sprzedany co około 30 sekund.


Reklama perfum pod hasłem "Share your Fantasy" z początku lat 80., reż. Ridley Scott.

niedziela, 4 stycznia 2015

Greta Garbo

Greta Garbo (Greta Lovisa Gustafsson, 1905-1990).
Wyjątkowość Garbo polegała na tym, że przełom dźwiękowy nie zrujnował jej kariery, przeciwnie - niezwykłość tej postaci przejawia się w jej uczestnictwie w procesie przejścia z kina niemego - okresu, kiedy była wzorcem - do kina dźwiękowego, w którym doskonale się odnalazła.
Dla fanów aktorki usłyszenie jej głosu po raz pierwszy w "Annie Christie" z 1930 roku było wielkim wydarzeniem i przeżyciem. Nie doświadczyli jednak rozczarowania – jej niska, oryginalna barwa głosu idealnie komponowała się z jej wizerunkiem i urodą.
Wpływ Grety Garbo na modę przeniknął bariery czasowe. Jej sukienki, garnitury, nieskazitelnie dopasowane płaszcze o lekko męskim charakterze oraz niezbędne akcesoria wykreowały styl, który był bardzo często naśladowany.


Anna Christie, 1930

Wytwórnia Metro-Goldwyn-Mayer poszukiwała „nowej Poli Negri”, wielkiej gwiazdy, która będzie kontynuować w kinie kreację kobiety-wampa. Jednak wkrótce okazało się, że ich era wampów przeminęła i MGM potrzebować będzie nowego „obrazu” kobiety tajemniczej, niejednoznacznej, nieprzystępnej, wrażliwej i „uduchowionej”. Osoby pracujące w wytwórnie nie były początkowo świadome, iż tnowego modelu kobiecości dostarczy właśnie Greta Garbo. Jednak gdy w 1925 roku opuściła ona swoją rodzinną Szwecję i znalazła się w Ameryce, Hollywood
przyjęło ją „chłodno”. Przybyła tam jako „niewyretuszowana szwedzka kluska”, z cieniem podwójnego podbródka, nastroszonymi włosami i lekko krzywymi zębami. W MGM pozbyła się nadwagi, kładła cienie na powieki dla nadania oczom głębi, ściągnięcie włosów do tyłu przepięknie „uniosło” jej twarz.

Garbo może i poddała się „interwencji” wytwórni w jej wizerunek, jednak zmiany te mogą się wydawać powierzchowne, biorąc pod uwagę jej trudności z adaptacją do amerykańskich realiów, poczucie wyobcowania, nieufności i lęku, jakie towarzyszyło jej w Hollywood. Nie była typową „gwiazdą”, „celebrytką” – nie udzielała wywiadów (na co prawdopodobnie wpływ miała sama wytwórnia), nie rozumiała dlaczego ludzie interesują się jej prywatnym życiem, fotografują ją, gdy spaceruje ulicą. Z pewnością te wszystkie fakty wpłynęły na wizerunek Garbo jako kobiety tajemniczej, co jeszcze bardziej podsycało ciekawość prasy, fascynowało jej wielbicieli i wykreowało nową modę na bycie „jak Garbo”.
Garbo powiedziała kiedyś: "Filmowe wampy niezmiernie mnie śmieszą. Fakt, że jestem postrzegana jako jeden z nich, powoduje, że mam ochotę się śmiać jeszcze bardziej". Pogardzała wieloma swoimi rolami femme fatale, w które wcielała się do 1930 roku w "Słowiku hiszpańskim" i "Kusicielce" (1926), "Symfonii Zmysłów" (1927), "Żarze miłości" (1928) i "Macie Hari" (1930).
Jej twarz wyróżniała się bardzo cienkimi brwiami i mocno podkreślonymi rzęsami, co nadawało jej spojrzeniu jeszcze bardziej intensywnego wyrazu. W wydanych w 1957 roku "Mitologiach" Roland Barthes pisał o twarzy Garbo (w odniesieniu do roli w "Królowej Krystynie"):
"Garbo ukazywała pewien rodzaj platońskiej idei stworzenia, co wyjaśnia fakt, że jej twarz była niemal pozbawiona znamion płci, nie pozostawiając mimo to żadnych wątpliwości. To prawda, że film (królowa Krystyna raz jest kobietą, a raz młodym kawalerem) pozwalał na brak takiego rozróżnienia, ale Garbo nie wykonuje tu żadnych gestów przebieranki; zawsze jest sobą; (...) Twarz Garbo, jako moment pewnego przejścia, jednoczy ze sobą dwie epoki ikonograficzne, umożliwia przejście od grozy do wdzięku. (...) Twarz Garbo jest Ideą, twarz Hepburn Zdarzeniem".

The Kiss1929

Mata Hari, 1931


Królowa Krystyna1933

Ninoczka1939